Jeśli macie już dość postów o pomysłach na prezenty gwiazdkowe dla podróżnika / męża / babci /cioci , to przeczytajcie tego posta i kupcie książkę – dla siebie. Podsumowuję 2015 rok pod kątem książek podróżniczych, może coś wpadnie Wam w oko.
W zeszłorocznym poście TOP 10 książek dla kochających podróże podsunęłam Wam 5 książek, które przeczytałam w 2014 i 5, które chciałabym dostać na gwiazdkę. Finalnie przeczytałam 4 z 5 z tej drugiej listy (zabrakło tylko Wizy do Iranu Orzecha) i każda z nich mi się podobała, więc nadal je polecam. W tym poście do nich nie wracam, żeby nie powtarzać tytułów. Postanowiłam, że dobre tradycje warto podtrzymywać, więc w tym roku też Wam podrzucę kilka tytułów i zdradzę, co chciałabym znaleźć pod choinką.
5 książek podróżniczych, które czytałam i polecam
Świat równoległy, Tomek Michniewicz
To absolutny faworyt tegorocznego zestawienia. Czytałam i ja i Przemek i obojgu nam bardzo się podobała. Punkt wyjścia książki to reportaże z 8 części świata – takich, o których większość z nas ma jakieś wyrobione zdanie. Z każdym rozdziałem okazuje się, że nie wszystko wygląda tak, jak nam się wydawało. W swojej najnowszej książce Michniewicz tak naprawdę stawia więcej pytań niż odpowiedzi. Książka skłania do refleksji, także nad sensem i sposobem podróżowania. Tomek pisze w charakterystyczny sposób, nie wiem, czy każdemu przypadnie to do gustu, ale mnie czytało się to naprawdę wyśmienicie.
Dla poszukujących odpowiedzi i zgłębiających sens świata.
Fotograf w podróży, Jacek Bonecki
Ten tytuł poleca Przemek.
„Dziękuję słońcu za światło” – ta dedykacja od razu spowoduje uśmiech zrozumienia u każdego, kto choć trochę interesuje się fotografią. Jacek Bonecki prowadzi czytelnika przez kilka szerokich tematów, np. panoramy, fotografię w trudnych warunkach atmosferycznych, czy skupianie się na detalu i formie. Uzupełnia to (bardzo moim zdaniem słusznie) obszernym wstępem teorytycznym o obsłudze aparatu, sprzęcie w podróży i obróbce zdjęć.
Oprócz pięknych fotografii (duh!) najciekawsza jest tu forma opowieści – autor używa każdego zdjęcia, aby opowiedzieć o okolicznościach jego powstania, przygotowaniach które musiał poczynić, żeby dane zdjęcie zrobić i toku rozumowania stojącym za kadrem. A dla maniaków cyferek – pełne dane EXIF każdej klatki.
Dla kogoś, kto chce na karcie SD przywieźć z wakacji coś więcej niż selfie z kijka.
Zapiski z Wielkiego Kraju oraz Piknik z niedźwiedziami, Bill Bryson
Jestem wielką fanką Brysona, odkąd Przemek kilka lat temu sprezentował mi jego Krótką Historię Geniuszy. Bill Bryson jest amerykańskim pisarzem, napisał sporo książek o tematyce podróżniczej, m. in. o USA, Anglii, czy Australii. Bryson ma do siebie dystans, jego książki są pełne humoru. Śmieje się nie tylko z otaczającego go świata, ale także z siebie samego. On – Amerykanin, ożenił się z Brytyjką, kilka lat mieszkali w Wielkiej Brytanii, potem przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych, by znowu wrócić na Wyspy Brytyjskie, gdzie mieszkają do tej pory. Książki nie są najnowsze – jedna została wydana w oryginale w 1998 roku, druga w 1999, ale to nie odbiera im uroku. Zapiski z Wielkiego Kraju to cykl felietonów, które Bryson pisał dla brytyjskiego magazynu wtedy, kiedy wraz z żoną powrócił do swojej rodzinnej Ameryki. Piknik z niedźwiedziami właśnie kończę czytać. W tej książce Bryson przemierza pieszo Appalachian Trail – słynny amerykański górski Szlak Appalachów o długości ponad 3500 km. Naprawdę jest jedną z ostatnich osób, które nadają się do takiej wyprawy, no może poza swoim przyjacielem Stephenem, który ma jeszcze gorszą kondycję niż Bryson i jest od niego grubszy. Tak, Stephen idzie razem z nim. Na podstawie książki powstał film A Walk in the Woods, ale ja go jeszcze nie widziałam. Swoją drogą film ma niestety niezbyt wysoką ocenę na filmwebie, pomimo, że grają w nim Robert Redford, Nick Noltie i Emma Tomphson. Ale czytając książkę sama poszłabym na ten szlak!
Marzy mi się jeszcze inna książka Brysona: Krótka Historia Prawie Wszystkiego, ale w oryginale, który właśnie został wznowiony. Może jakiś Mikołaj mnie usłyszy? 🙂
Dla miłośników mniejszych i większych podróży ceniących dobre poczucie humoru i dystans do siebie.
Kołem się toczy. Przez Kaukaz i Bliski Wschód, Karol Werner
Karol prowadzi bloga podróżniczego Kołem się toczy i… dużo jeździ na rowerze. W książce opisuje swoje przygody na trasie przez Gruzję, Armenię, Iran, Irak i Turcję. Głównie poprzez spotkania z ludźmi spotkanymi po drodze przybliża czytelnikowi kulturę i zwyczaje krajów Kaukazu i Bliskiego Wschodu. Książka nie jest długa, sporo jest w niej (niestety trochę wyblakłych) zdjęć. Przez całą książkę drażniła mnie tylko jedna rzecz – Karol ciągle używa słów oglądnąć, zaglądnąć, które (mimo, że są poprawne) strasznie mnie drażnią w tekście pisanym. Ale poza tym czyta się bardzo dobrze.
Nie tylko dla miłośników podróży na dwóch kołach.
5 książek podróżniczych, które mam na tegorocznej liście prezentów
Laowai w wielkim mieście. Zapiski z Chin, Aleksandra Świstow
Chyba nie ma miejsca na świecie, którego nie chciałabym w jakimś momencie swojego życia odwiedzić, ale Chiny na tej liście podróżniczych marzeń są całkiem wysoko. Z drugiej strony wiem o nich naprawdę niewiele, a Ola mieszkała w nich jakiś czas i napisała o tym książkę. Kartkowałam to pełne zdjęć wydanie w księgarni i po prostu muszę je przeczytać. To druga „blogerska” książka w tegorocznym zestawieniu – o Chinach i nie tylko przeczytacie także na Pojechanym blogu.
Australijczyk, Marek Niedźwiecki
Ha! Australia na celowniku jest nawet wyżej niż Chiny. W dodatku mam nadzieję, że niedługo właśnie ten cel uda nam się zrealizować. A póki co chętnie zapoznam się z nową książką chyba najsłynniejszego dziennikarza radiowej Trójki, który jeździ tam (i fotografuje!) od 15 lat. W książce opowiada, dlaczego ciągle wraca na drugą półkulę, tam gdzie woda wypływając ze zlewu kręci się w drugą stronę.
Mój Nowy Jork, Alessandra Mattanza
Uwielbiam Nowy Jork! Należę do tej grupy ludzi, którzy w tym mieście się zakochali i chcą wracać. Wiedziałam, że muszę przeczytać ten tytuł, jak tylko się na niego natknęłam. W książce o Wielkim Jabłku opowiadają jego wybitni mieszkańcy z różnych dziedzin: kinematografii, sztuki, czy ekonomii, tacy jak Woody Allen, czy Candance Bushnell. Coś czuję, że po jej przeczytaniu będę chciała wyskoczyć do Nowego Jorku chociaż na chwilę.
Nowy Jork od Mannahatty do Ground Zero, Magdalena Rittenhouse
Ten tytuł w zasadzie nie powinien znaleźć się na liście prezentów – jestem już jego szczęśliwą posiadaczką. Czeka w kolejce do przeczytania, ale nie mogłam się powstrzymać przed tym, żeby Wam o tej książce nie wspomnieć. Nowy Jork Magdaleny Rittenhouse to kompendium wiedzy o tym wyjątkowym mieście. Tytuły kolejnych rozdziałów mówią o znanych miejscach, takich jak most Brookliński, Broadway, Times Square, czy High Line. Inne zaś brzmią intrygująco: synagoga w Chinatown, meczet w Ground Zero, czy osiemnastomilowa księgarnia. Jeśli poprzednia książka to będzie za mało, to po przeczytaniu tej chyba nie powstrzymam się przed zakupem biletów 😉
Z plecakiem przez świat. Vademecum podróżnika, Monika Witkowska
I na koniec tytuł, który wygląda bardzo praktycznie. Jak na vademecum przystało Monika pisze o tym, jak przygotować się do samodzielnych podróży. I o ile mam już w tym niezłe doświadczenie, to liczę, że dowiem się czegoś nowego, chociażby z jej opowieści z różnych rejonów świata – w szczególności tych, w których jeszcze mnie nie było.
To jak? Znaleźliście coś ciekawego? A może sami możecie coś polecić?
Zdjęcia okładek książek pochodzą z: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Lista zapisana bo czytałam tylko „Nowy Jork od Mannahatty do Ground Zero”, który gorąco polecam!
No to jeszcze jeden argument za tym, żeby w końcu przeczytać tę książkę 🙂 Dzięki!
O Nowym Jorku mnie kuszą bardzo
aaaach, Nowy Jork, kochasz, albo nienawidzisz 😉 Ale nie da się ukryć, że w kontekście Nowego Jorku jest o czym pisać i opowiadać! Intrygujące miasto!
Brysona wszystkie książki najlepsze! a nie wiem czy przypadkiem „Krótka historia prawie wszystkiego” nie kurzy się gdzieś u mnie na półce, właśnie po angielsku. nie najnowsze wydanie, ale jest. jeśli chcesz przyniosę Ci przy najbliższej okazji!
o jaaa, Kami <3 no pewnie, jak znajdziesz u siebie Brysona to chętnie pożyczę! 🙂
hej, hej! Miło było oglądnąć siebie u Was 😀 Pozdrawiam!
haha, Karol 😀 wiedziałam, że spodoba Ci się moja recenzja 😛 pozdrawiam!
Przeczytaliśmy całą rodziną, młodzi i starzy – rewelacyjna powieść, nie było takiej. Pogodna, wnikliwa. Paryż, Rzym, Warszawa… Dziewczyna i chłopcy, chłopak i dziewczyny… Jak wybrać najlepiej? Kapitalne obserwacje. „Twoja dusza była perłą” Zbigniew Minda.