W tym tekście odpowiemy sobie na jedno bardzo ważne (a nawet cytując klasyka „zaje*iście, ale to zaje*iście ważne”) pytanie. No, przynajmniej przed wyjazdem do Dubaju. Czy warto wjechać na 148. piętro Burj Khalifa?
Być w Dubaju i nie wjechać na najwyższy budynek świata? Nie ma mowy. Decyzję podjęliśmy… a potem sprawdziliśmy ceny biletów. O mamo! Dobrze, że siedziałam, bo gdybym stała to mogłabym niebezpiecznie szybko zbliżyć się do podłogi. Przejrzeliśmy dostępne opcje, wydawały się w bardzo do siebie podobne, ale różnice w cenie były ogromne. I co teraz? Google nie potrafił nam nic doradzić, więc postanowiliśmy wypróbować jedną z nich i opisać Wam po powrocie, czy wybór był trafny, czy nie.
Rodzaje biletów na Burj Khalifa
Przy zakupie biletu przez Internet do wyboru mamy w sumie 4 opcje (ceny aktualne na 04.2019):
- At The Top (wjazd na 124. i 125. piętro)
- w godzinach szczytu (obecnie 15:30 – 18:00) – 216 AED, czyli ok. 226 PLN
- poza godzinami szczytu (obecnie 8:00 – 15:00 i od 18:30 do zamknięcia) – 141 AED, czyli ok. 148 PLN
- At The Top Sky (wjazd na 148. oraz 124. i 125. piętra)
- w godzinach szczytu (obecnie do 18:00) – 525 AED, czyli ok. 552 PLN
- poza godzinami szczytu (obecnie po 19:00) – 370 AED, czyli ok. 388 PLN
Godziny szczytu ulegają zmianie, prawdopodobnie ze względu na zmianę czasu zachodu słońca. Aktualne informacje o cenach i godzinach możecie sprawdzić tutaj. Ciekawą opcją może być wizyta podczas wschodu słońca – aktualnie jest to możliwe w piątki i soboty od 5:30.
My ostatecznie kupiliśmy bilety w ostatnim wariancie, czyli At The Top Sky na godz. 18:00 (3 tygodnie temu była to pierwsza godzina „poza szczytem”).
Jak widzicie, w żadnej z opcji nie jest to rozrywka tania, no ale przecież to najwyższy budynek świata – nawet dwa razy wyższa cena biletów nie zniechęciłaby ludzi do wjazdu na górę.
Zatem jeśli już mamy wydawać te miliony monet to chciałoby się zrobić to jak najsensowniej. Nie jestem dusigroszem, nie mam problemu z wydawaniem nawet dość sporych pieniędzy na tego typu rozrywki, jeśli uważam, że warto to zrobić. I to słowo „warto” jest tutaj kluczowe. Skąd wiadomo, czy opłaca się wydawać 2-3 razy więcej na wjechanie (tylko?) 23 piętra wyżej?
Spróbuję pomóc Wam odpowiedzieć na to pytanie.
Przed zakupem musimy zdecydować o dwóch rzeczach: kiedy i jak wysoko.
O jakiej godzinie najlepiej wjeżdżać na Burj Khalifa?
Doszliśmy do wniosku, że chcemy być na górze w okolicach zmierzchu. Zakładaliśmy, że zachodzące słońce w tym czasie powinno fajnie oświetlić miasto, a na górze zostaniemy na tyle długo, żeby obejrzeć jeszcze podświetlony nocą Dubaj.
Kupiliśmy bilety tuż po godzinach szczytu, na godzinę 18:00. Zachód był ok. 18:20, czyli akurat. Niestety, jak okazało się później nie była to najlepsza godzina, dlatego, że akurat tego dnia nad miastem był spory smog. Widoczność była relatywnie słaba i nie pomagało jej nawet zachodzące słońce. Szkoda, bo miałam nadzieję na zobaczenie właśnie tego kontrastu pomiędzy wieżowcami a bezkresem okolicznych pustkowi.
Po zmroku (pomimo smogu) Dubaj wygląda ciekawie – szczególnie podświetlane fontanny u jego podnóża robią wrażenie. Należy jednak pamiętać, że to miasto ciągle jest w budowie, zabudowa nie jest aż tak gęsta, a połacie otaczającej go pustyni w nocy są po prostu czarne. Nie da się ukryć – Dubaj to nie Nowy Jork i jego widok nocą z góry może rozczarowywać, jeśli mieliście okazję wcześniej oglądać nocne panoramy innych (bardziej zabudowanych) metropolii.
Po obserwacji powietrza przez 3 dni jakie spędziliśmy w Dubaju, doszłam do wniosku, że widoczność jest dużo lepsza od samego rana, a pogarsza się popołudniami. Z tego względu gdybym miała kupować bilety jeszcze raz, tym razem wjechałabym na taras widokowy rano.
Na które piętro Burj Khalifa warto wjechać?
O godzinie wjazdu jakoś łatwiej było nam zdecydować, dużo większym problemem jednak był wybór piętra. Ostatecznie zainwestowaliśmy i wjechaliśmy na 148., bo prawdopodobnie już nigdy więcej tu nie wrócimy. Nie chcieliśmy mieć poczucia, że byliśmy w najwyższym budynku świata, ale nie wjechaliśmy najwyżej, jak się dało. Moim zdaniem różnica w cenie biletów to głównie właśnie ten umysłowy komfort.
Wjazd na taras At The Top Sky, czyli na 148. piętro ma jeszcze kilka innych zalet:
- Przed wjazdem na górę czeka Was „briefing” w specjalnej salce dla VIPów 😉 Pani z obsługi opowie, jak będzie wyglądała wizyta i że czas pobytu na 148. piętrze jest limitowany do 30 minut (a potem nikt na górze tego nie będzie sprawdzał). Miłym akcentem jest mały poczęstunek w postaci daktyli i arabskiej herbaty.
- Po wyjściu zostaniecie przekierowani od razu do wind – omijacie ogonek oczekujących na wjazd jedynie na niższe 124. i 125. piętra.
- Na 148. piętrze będzie na Was czekał kolejny poczęstunek w postaci napoi i małych przekąsek. Grupy nie są zbyt duże, nie ma dużego tłoku. Jest tam też kilka foteli znajdujących się tuż przy szybie, więc widok można podziwiać siedząc wygodnie i popijając np. herbatę. Część piętra jest otwartym z góry tarasem, otoczonym szybami, a nie klasycznymi barierkami.
- Jedną z największych zalet posiadania biletu na At The Top Sky była dla mnie możliwość ominięcia kolejki… do windy jadącej z 124. piętra w dół. Kiedy już naoglądaliśmy się widoków i postanowiliśmy opuścić budynek, okazało się, że do wind jest bardzo długa kolejka, na której końcu stoi tabliczka z napisem „Średni czas oczekiwania: 60 minut” ! Z biletami na 148. piętro ją omijacie i niemal od razu wsiadacie do windy. Tym samym oszczędzacie czas (pieniądze niestety wręcz przeciwnie).
A czy widok ze 148. piętra różni się od tego ze 125.?
Tak, 23 piętra robią niedużą, ale wyraźną różnicę. Te same budynki z niższego tarasu są po prostu bliżej i to widać. Paradoksalnie, w przypadku dnia ze smogiem (takiego, jak nasz) widok był nieco lepszy (wyraźniejszy) ze 125. piętra. Na 148. byliśmy mniej więcej na wysokości (lub troszeczkę wyżej) „czapy” z zawieszonego w powietrzu pyłu, więc siłą rzeczy budynki na dole oglądaliśmy przez dość grubą warstwę smogu. Nie mówiąc o tym, że z tego samego powodu nie było widać horyzontu, ale to akurat było niezależne od piętra.
Podsumowując, gdybym miała decydować jeszcze raz nadal kupiłabym bilety na 148. piętro, ale jednak mocno rozważałabym wjazd w godzinach przedpołudniowych.
A na koniec mam dla Was…
12 geekowych faktów o Burj Khalifa
- Burj Khalifa jest najwyższym budynkiem na świecie – ma 828 m wysokości. Oprócz tego dzierży jeszcze kilka innych rekordów.
- Najwyższy taras widokowy na świecie (At The Top Sky) znajduje się na 148. piętrze, czyli na wysokości 555 m. Niższy taras, ten na 125. piętrze sięga 465 m.
- Różnica temperatury pomiędzy szczytem budynku a parterem może wynieść nawet 6 st. C.
- W budynku jest 57 wind, najwyższa z nich dojeżdża na wysokość 504 m wewnątrz szybu zajmującego 140 pięter – najwyższego na świecie. Te dowożące gości na tarasy widokowe jeżdżą z prędkością 10 m/s.
- Każda zewnętrzna szyba pokryta jest cienką warstwą srebra, żeby odbijać promienie słoneczne i zmniejszać nagrzewanie się budynku.
- W budynku jest 17 000 drzwi, a umycie wszystkich okien zajmuje ok. 120 dni.
- Jak Burj Khalifa wyglądałby, gdyby postawiono go w innych miastach świata możecie zobaczyć tutaj, przeklikajcie do ciekawostki nr 154.
- Sporym problemem podczas budowy było pompowanie betonu na duże wysokości. Robiono to tylko nocą, ponadto część wody zastępowano lodem, aby dodatkowo obniżyć temperaturę.
- Burj Khalifa zagrał w ostatniej części Mission Impossible: Ghost Protocol, widzieliście ten film?
- Oczywiście z dołu na 160. piętro oprócz wind są także zwyczajne schody i mają 2909 stopni. Wchodzenie po nich to dopiero niezły trening cardio.
- Żadna pompa nie dałaby rady wpompować wody na 160. piętro bezpośrednio z wysokości podstawy budynku, dlatego po drodze woda wędruje przez pośrednie pompy i zbiorniki. Znajdują się one na 7 piętrach technicznych, rozmieszczonych mniej więcej co 30 pięter.
- A jak w skrócie wyglądała budowa najwyższego budynku świata możecie zobaczyć tutaj.
Mogą Was zainteresować:
- Emiraty 101 – poradnik dla żółtodziobów o tym jak zaplanować wyjazd do ZEA
- Dubaj na weekend – co zobaczyć przez 2 (albo 3) dni
- Co zobaczyć w Abu Dhabi
- Jak zorganizować na własną rękę całodzienną wycieczkę na pustynię w Emiratach
Oczywiście, że piętro robi różnicę. Ja cierpię nawet, jak teraz w ramach przeprowadzki biura, będę miała widok nie z 31 a 13 piętra. A czy ciśnienie w windach dobrze wyregulowane? czuć przeciążenie czy po prostu oglądasz płynne poszerzenie horyzontu?
Na niższych piętrach różnice wysokości bardziej widać 🙂 Ale jak to – to już nie będziesz miała tego bajecznego widoku na Warszawę?! Bez sensu 🙁 Haha, w windach trochę czuć przeciążenie i uszy się trochę zatykają. Ale tu akurat windy nie zrobiły na mnie jakiegoś ekstra-wrażenia – w przeciwieństwie do wjazdu na One WTC w NY (muszę o tym w końcu napisać).
No niestety, budynek ten sam, widok będę miała (chyba) bardziej reprezentatywny, tylko niestety bliżej ziemi 🙂
My wprawdzie w NY nie byliśmy, ale po Hong Kongu czy Szanghaju skyline dubajski na nas też wrażenia nie zrobił.
No i nam jak dwóm ostatnim ofiarom nie udało się kupić biletu na żadne piętro tak więc miło ogląda się zdjęcia kogoś kto tam był. Jak nam przyjdzie jeszcze kiedyś być w Dubaju to lepiej to zaplanujemy i tym razem wjedziecie na górę 🙂
No właśnie, czyli porównanie nie tylko z NY wypada słabo, ale z innymi miastami też nie najlepiej. Chociaż z drugiej strony, nie ma też co wybrzydzać za bardzo, to jednak jest *całkiem* wysoko i jednak wyżej niż gdziekolwiek indziej, więc perspektywa jest inna. Za kilka lat, jak okoliczne budynki zagęszczą okolicę widok będzie jeszcze lepszy! Powodzenia przy następnej wizycie w Dubaju! 🙂
w takich sytuacjach wyobrażam sobie ile by mogła maksymalnie kosztować taka przyjemność i zaskakuję się – albo przyjemnie, albo bardzo nie 😉
kurczę, nie wiem co bym zrobiła. pewnie koniec końców tez bysmy wykupili ten droższy wjazd, własnie po to, 'żeby nie było’. w ogóle fajnie że w emiratach byliście, wydaje mi się że to dość niszowy kierunek wbrew pozorom.
Ela, powiem Ci, że my to strasznie długo rozkminialiśmy, bo wydawało nam się, że różnica w cenie jest zupełnie nieproporcjonalna do tego, co się zyskuje wjeżdżając wyżej. Oprócz tego „żeby nie było” 😉 Tak trochę przypadkiem te Emiraty nam wyszły, ale wyjazd fajny, a kraj jak dla mnie jest bardzo ciekawy! Zmiany (ekonomiczne, a przy tym i społeczne), jakie tam zachodzą i ich tempo jest fascynujące. I fakt, często ludzie docierają w ZEA tylko do Dubaju.
Z 125 piętra jakiś czas temu wyglądało to tak (od linka w dół – dużo zdjęć, więc chwilę się ładuje):
http://photos.piotrgalas.com/galeria/783_Dubai,2013#tagPicImg272
Trzeba pamiętać, że okolicy Burj Khalifa zagęszczać nie będą, bo ona jest już w zasadzie zabudowana, przynajmniej ta najbliższa, i on ma nad nią górować.
Zagęszczona jest okolica Dubai Marina, a tam między innymi najwyższy na świecie apartamentowiec. Co warto podkreślić, Dubai Marina jak i jej okolica cały czas się dogęszczają.
Pozdrawiam,
Piotrek
https://uploads.disquscdn.com/images/5df52a8617d905e6b42d9ccb6638aac39e4fd3e188bac84aeafb6a5b2a4262bd.jpg
Widok z góry na zdjęciach robi wrażenie 😀 Pozwól, że ustawiłem sobie zdjęcie na tapecie w telefonie ;P
Chcieliśmy jechać do Dubaju , ale zastanawiam się czy poradzimy sobie ze słabym angielskim. Poradźcie nam.
Cześć Ewa! Kurczę, muszę przyznać, że trochę ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Podróżowaliście już gdzieś poza Polską na własną rękę?
Cześć !Dużo nie podróżowaliśmy byliśmy w Grecji , Gruzji tam się przydał rosyjski
Powiem Ci, że trudno mi cokolwiek doradzić 🙁 może jakiś tłumacz offline polsko-angielski w telefonie by się sprawdził w sytuacjach, gdyby Wasz angielski nie był wystarczający? Po angielsku można się tam dogadać wszędzie.
Przede wszystkim to pomyliliście kierunek przelicznika waluty.
Cena w godzinach szczytu była chyba 630 dirhamów, ale to pewnie mocno zależy od pory roku.
Poza tym nie byliśmy informowani o maksymalnym czasie na górze, ale pan powiedział, że maksymalnie 10 minut będziemy czekać na dole. Albo na sformowanie grupy, albo na upływ czasu. Ominięcie kolejki na górę to zajebista sprawa. Inni z naszego hotelu (akurat przyjechali w podobnej porze) czekali ponad 2 godziny na windę. W dół nie było preferencji, ale i czas oczekiwania był około 5 minut, więc nie było potrzeby dyskutować.
Jeszcze jedna zaleta, to możliwość zagadania do Emiratczyków, jak akurat się na górze jacyś trafią (mieliśmy to szczęście).
Inne różnice to obsługa. Na górze darmowe poczęstunki i miła pani która pyta czy już wszystko obejrzeliśmy, czy taras widzieliśmy. Na tarasie napisy, że niczego nie wolno za budynek wystawiać. Ale ochrona zwróciła mi na to uwagę dopiero jak chowałem kamerę (po kilku minutach filmowania). Na dole dojście do szyby jest wyzwaniem bo tłum konkretny. Ze dwudziestu fotografów namolnych do bólu oraz ochrona co kilka kroków która w zasadzie blokuje wszystko co chce się zrobić. Do tego przynajmniej połowa piętra zajęta przez sklep (jedyny z tak absurdalnymi cenami w UAE).
Podsumowując to mam nadzieję, że nadal zwiedzający będą jechać na 125, żeby na górze nie zrobiło się zbyt ciasno.
Natomiast co do przejrzystości powietrza … sorry nie ta długość geograficzna. Trzeba mieć wybitne szczęście żeby było przejrzyście, obojętnie od pory dnia.
Byłem z rodziną (2+2) wjechaliśmy na 125 piętro… Osobiście żałuję, że nie zdecydowałem się na wyższy poziom, niestety czas ograniczony – mieliśmy wynajęty samochód z kierowcą na 10h a jeszcze kilka rzeczy było do zobaczenia. Tak się zastanawiam czy na pewno smog ograniczał widoczność? To dość popularne sformułowanie, ale wydaje mi się osobiście,że to raczej różnica temperatur, ewentualnie wiatry który na tej wysokości wieją z prędkością ok. 200km/h.
Tak czy owak było warto! Moim znajomym powtarzam, że Dubaj trzeba zaliczyć tak samo jak jazdę ferrari ?
Pozdrawiam
Hmmm, nie jestem smogowym znawcą, ale to wyglądało jak smog 🙁 w każdym razie ograniczało widoczność 🙁
Mam pytanie, czy nie zależnie który poziom wybiorę, ostatecznie panoramę Dubaju będę musiał robić przez szybę? Jest tam dla nich problem jeśli rozstawię się ze statywem?
Tak, ten otwarty taras na 148. piętrze jest otwarty tylko od góry, widoki podziwia się przez szyby. Wydaje mi się, że teraz jest jeszcze jedna (i jeszcze droższa) opcja wjazdu na piętra 154, 153 i 152 (Burj Khalifa Lounge) i tam chyba na tarasie jest widok bez szyb. Ale nie byłam, więc nie mogę tego potwierdzić. Statywu nie ma na liście zabronionych rzeczy: https://tickets.atthetop.ae/atthetop/en-us/visitorinformation