To jest post dla wszystkich, którzy wybierają się do Stanów Zjednoczonych i chcą doświadczyć amerykańskiego śniadania w 100%! Oraz dla tych, którzy uwielbiają jeść. I dla wszystkich zainteresowanych amerykańską kuchnią (a taka istnieje, zapewniam!). Czytanie przed zjedzeniem śniadania – na własną odpowiedzialność!

Amerykańskie śniadania pokochałam po tym, jak podczas Work & Travel n lat temu (gdzie jest wystarczająco dużą liczbą naturalną) przez trzy miesiące pracowałam w restauracji, która serwowała śniadania i lunche. Praca była męcząca, ale dzięki niej doceniłam pracę kelnera (w każdym kraju) i od tamtej pory zawsze zostawiam napiwek. Każdego dnia przysługiwało nam śniadanie, więc nie tylko serwowałam jedzenie, ale miałam okazję spróbować większości dań z karty. O tym jak po 7 latach wróciłam do tego miejsca w odwiedziny pisałam w poście z Myrtle Beach.

Menu zdążyłam poznać na wyrywki, a teraz tą wiedzą się z Wami podzielę.

Olympic Flame Pancake House, Myrtle Beach

Ja w wersji retro z 2007 roku. Wtedy pracowałam tam przez całe wakacje.

Gdzie zjeść?

Aby zjeść śniadanie w amerykańskim stylu szukajcie dinera. To restauracja, w której serwuje się śniadania i lunche. Śniadania można w nich zjeść od 6:30, albo od 7:00 do południa. W środku z reguły znajdują się zwyczajne stoliki oraz tzw. booths (nadal nie wiem, jak przetłumaczyć to na język polski), czyli stoły z kanapami, które możecie zobaczyć w amerykańskich filmach. Na każdym stole są małe opakowania dżemów, kolorowe saszetki z cukrem i różnymi słodzikami, często także dzbanki z syropem klonowym. Miejsca tego typu często w nazwie mają któryś z wyrazów: diner, breakfast, waffles albo pancakes. Znaleźć dinera nie jest trudno, jest naprawdę dużo takich miejsc, to intratny biznes w Stanach. Ostatecznie zapytajcie w recepcji hotelu, gdzie w okolicy możecie zjeść śniadanie.

Najlepiej wybrać miejsce, które nie jest jedną z sieciowych restauracji, ale jeśli już do jakiejś traficie, to warto wybrać Denny’s, w porządku będzie także The Waffle. W San Francisco polecamy mały, bardzo niepozorny lokal New Village Cafe – jak do tej pory, jadłam tam najlepiej zrobiony bekon (!) – chrupki, ale niezbyt tłusty, idealny. A po typowy amerykański klimat zajrzyjcie do Lori’s Diner na Powell Street (też w SF) – jest tak amerykańsko, że w środku stoi nawet różowy cadillac. W Page w stanie Utah wpadnijcie do Ranch House Grille, a jeśli będziecie w Myrtle Beach w Południowej Karolinie to koniecznie zjedzcie w Olympic Flame Pancake House i pozdrówcie ode mnie właściciela.

Olympic Flame Pancake House, Myrtle Beach

Olympic Flame Pancake House w 2007. Teraz wygląda tak samo.

Co zjeść?

Typowe amerykańskie śniadanie ma kilka wariantów. Raczej zapomnijcie o tradycyjnych kanapkach, te najczęściej je się w porze lunchu.

Eggs & bacon, czyli klasyka

Klasyczny zestaw, który dostaniecie w każdym dinerze składa się z 4 elementów:

Podstawą są oczywiście eggs, czyli jajka. Dopiero w Stanach dowiedziałam się, że można je serwować na milion sposobów. A te nie są wymienione w menu, więc jeśli chcecie zjeść coś innego niż jajecznicę (bo pewnie to pamiętacie z lekcji języka angielskiego), spieszę z pomocą. Zatem na pytanie how would you like your eggs? odpowiadacie:

  • soft-boiled, czyli na miękko,
  • hard-boiled, na twardo,
  • scrambled, jajecznica,
  • sunny side up, to sadzone jajko w klasycznym wydaniu – smażone tylko z jednej strony,
  • over easysadzone smażone z dwóch stron, ale żółtko nadal nie jest ścięte,
  • over medium, over well over hard to warianty over easy z różnym stopniem ścięcia żółtka
  • poached, czyli jajka w koszulkach

Do wyboru macie 1, 2 lub 3 jajka. Jeśli nie chcecie jeść żółtek (świętokradztwo, ale rozumiem, że niektórzy nie jedzą ze względów zdrowotnych) poproście o egg whites – dostaniecie same białka.

Drugim elementem jest mięso. Tutaj króluje bekon (bacon), ale alternatywnie można zjeść np. sausage links, czyli małe podłużne kiełbaski, albo sausage patties – kiełbaski w kształcie talarków. Do wyboru jest też country ham (gruby plaster szynki podawany na ciepło), steak, pork chops (wieprzowina), czasem także jakaś ryba, albo kurczak. Jest w czym wybierać.

Trzecia rzecz to ziemniaki, czyli hashbrowns, nazwane także southern style potatoes. Pokrojone w drobną kostkę, albo starte na tarce o grubych oczkach i zawsze przyprawione. Na amerykańskim Południu (czyli w południowo-wschodnich stanach, takich jak obie Karoliny, albo Georgia) możecie zamieniać ziemniaki na kaszkę (najczęściej kukurydzianą), czyli grits. Ja wolę grits od ziemniaków, ale nie wszystkim smakuje.

I ostatnia rzecz, czyli pieczywo. Najpopularniejsze są oczywiście tosty (toast), które zjada się z masłem, albo dżemami (jellies) znajdującymi się na każdym stole w dinerze. Tradycyjne są białe (white toast), ale ja zawsze wybieram ciemniejsze (wheat toast). Inne opcje obejmują bajgle (bagel) albo angielskie muffiny (english muffins).

Mój ulubiony zestaw to: 2 sunny side up eggs with bacon, grits and wheat toast. Mniam!

amerykańskie śniadanie

Omlettes

O ile klasyczne jajka z bekonem dostaniecie wszędzie i będą do siebie bardzo podobne, o tyle omlety są różne w różnych lokalach. Przykładowo, w San Francisco Przemek jadł bardzo dobrego omleta z awokado, wołowym mięsem mielonym, pomidorem i cebulką. Omlety często serwowane są z hashbrowns.

French toast

Francuskie tosty to jest to amerykańskie śniadanie, za którym tęsknię najbardziej. To przekrojone po skosie tosty smażone w jajku i mleku, a następnie posypane cynamonem. Na wierzchu mogą mieć także owoce, na przykład truskawki, albo brzoskwinie. Podaje się je oczywiście z syropem klonowym. Zwykła porcja składa się z 6 połówek tosta, mniejsza (short stack) z 4. Ja kocham je w połączeniu z bekonem on a side, czyli z boku. Przegryzanie słonego bekonu pomiędzy kolejnymi kęsami mega-słodkich tostów utopionych w syropie to dla mnie niebo w gębie.

Pancakes & Waffles

Naleśniki i wafle to kolejna słodka alternatywa Waszego śniadania. Naleśniki oprócz klasycznej dużej wersji (o średnicy 15-20 cm każdy) podawane są także w mniejszej postaci i ich średnica wynosi 5-7 cm. Są to tak zwane silver dollar pancakes – nazwa pochodzi od srebrnych monet o nominale 1 dolara, których teraz nie ma w obiegu, są emitowane jako monety okolicznościowe. Waffles pancakes mogą być jedynie posypane cukrem pudrem, albo wymieszane z kawałkami czekolady (chocolate chip), podawane z rodzynkami, jabłkami, orzechami, bananami, bitą śmietaną, sosem czekoladowym. No i na wierzchu oczywiście należy je polać syropem klonowym. A potem zasłodzić się na śmierć zjadając je. Ale jaka to przepyszna męczarnia!

amerykańskie śniadanie

Pancakes with strawberries and whipped cream

A czego się napić?

Oczywiście kawy! Kojarzycie, jak serwują kawę w takich lokalach we wszystkich amerykańskich filmach? To naprawdę tak wygląda. Zamawiacie kawę i macie nielimitowane dolewki prosto z dzbanka, albo termosu, który zostanie postawiony na Waszym stoliku. Nie jest to kawa najwyższych lotów, w dodatku jest przyrządzana w zwyczajnym ekspresie przelewowym, ale to nie jest ważne w tym przypadku. Do jajek i bekonu, albo do francuskich tostów po prostu… pasuje. Amerykanie nie dolewają zwykłego mleka do kawy, co najwyżej używają małych śmietanek. Jeśli pijecie kawę z mlekiem poproście o real milk lub regular milk – wtedy powinniście dostać zwyczajne mleko w małym dzbanuszku razem z kubkiem na kawę.

Jeśli kawa to nie wasza rzecz, możecie spróbować zamówić herbatę, ale ta pita jest naprawdę bardzo rzadko (szczególnie na południu) i może się zdarzyć, że po prostu jej nie będzie.

Zawsze możecie zamówić sok pomarańczowy, albo… mleko czekoladowe – to bardzo często zamawiane jest przez dzieci.

amerykańskie śniadanie

 

I na koniec, mam dla Was geekową ciekawostkę!

Wiecie, co je się na najbardziej poprawne matematyczne śniadanie? Bajgiel Möbiusa!

Wstęga Möbiusa to taki kształt, który ma tylko jedną stronę i jednocześnie jedną krawędź. W praktyce przykładem wstęgi jest pasek papieru, którego jeden koniec odwrócimy o 180 st. i skleimy z drugim.

„Möbius strip” autorstwa David Benbennick - Praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - https://commons.wikimedia.org/wiki/File:M%C3%B6bius_strip.jpg#/media/File:M%C3%B6bius_strip.jpg

„Möbius strip” autorstwa David Benbennick – Praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons – https://commons.wikimedia.org/wiki/File:M%C3%B6bius_strip.jpg#/media/File:M%C3%B6bius_strip.jpg

Jeśli w dowolnym miejscu zaczniecie rysować na wstędze linię równoległą do jej krawędzi to bez odrywania długopisu wrócicie do tego samego miejsca. Jak już narysujecie tę linię, przetnijcie wzdłuż niej papier, żeby zobaczyć, jaka wtedy dzieje się magia 🙂

Ale wróćmy do śniadania.

Bajgiel Möbiusa to bajgiel, którego powierzchnią tnącą jest właśnie wstęga Möbiusa. Po przecięciu bułki w taki sposób otrzymuje się dwie połówki połączone w taki sam sposób jak ogniwa łańcucha. Moja bułka wyglądała tak:

OK, ale po co to robić (poza oczywistą, geekową satysfakcją, echh) ? Bo przy takim krojeniu bajgli można na nich posmarować więcej masła, serka, albo dżemu! Win!

Jak przeciąć w ten sposób bajgla możecie przeczytać tutaj.

Smacznego!

Naszą podróż po zachodzie USA relacjonowaliśmy na bieżąco w poście #AmerykaDlaGeeka LIVE.

Wybieracie się do USA, albo po prostu bardzo lubicie Stany Zjednoczone? Dołączcie do grupy na Facebooku:

podroze_po_usa_button

Grupa Podróże po USA. Zapraszamy!